Gwiazdy Stali Gorzów nie mają na co czekać. Zaskakujący ruch, na to poszły miliony
Stal Gorzów miała wziąć 9 milionów kredytu konsolidacyjnego, żeby spłacić długi. Takie zresztą było życzenie prezesa Ekstraligi, który raz na zawsze chciał zamknąć temat opłakanych finansów Stali. Nastąpił jednak niespodziewany zwrot akcji. Stal wzięła kredyt, ale na 6 milionów. Udziałowcy klubu zrobili też coś zaskakującego. To zmienia wszystko. Pytanie, co na to Ekstraliga i największe gwiazdy zespołu?

Wczoraj na konto Gezet Stali Gorzów trafiły miliony z kredytu, o który wystąpiła żużlowa spółka. Nie jest to jednak kredyt na 9, ale na 6 milionów. Dotąd mówiło się, że musi być 9, bo taka kwota pozwoli pokryć wszystkie zaległości. Dodatkowo to był warunek stawiany przez Ekstraligę Żużlową, której prezes postawił sprawę jasno: albo finanse będą wyprostowane, albo wyrzuci Stal z ligi.
Stal Gorzów nie wzięła 9 milionów kredytu
Stal nie posłuchała, ale prezes Ekstraligi będzie zadowolony. Chodzi o to, że udziałowcy klubu wykonali zaskakujący ruch. Postanowili za jednym zamachem rozwiązać dwa problemy i zamienić licencję nadzorowaną na licencję zwykłą. Jak to zrobili?
Otóż w trakcie niedawnego spotkania prezesa Ekstraligi z władzami Stali mówiono nie tylko o kredycie, ale i też o ujemnym kapitale spółki. Ten drugi problem miał być dla prezesa równie ważny. Dlatego Stal wzięła 6 milionów kredytu, a 3 miliony udziałowcy wyciągnęli z kieszeni, by dokapitalizować spółkę. Te 3 miliony też pójdą na spłatę zobowiązań, ale upieczono dwie pieczenie na jednym ogniu, bo przy okazji podniesiono kapitał.
Jasny sygnał wysłany do Holdera i Thomsena
Idźmy jednak dalej. Po dokapitalizowaniu spółki przez firmy Gezet i Budnex udziały miasta w spółce Stal stopniały z 25 do 18 procent. Gdy miasto wiosną wyłożyło 2,5 miliona złotych na zakup 25 procent akcji, to prezydent dał do klubu swoich ludzi. Na razie nic nie słychać o tym, by udziałowcy chcieli odwrócić zmianę proporcji na swoją korzyść, ale wykluczyć tego nie można.
Dokapitalizowanie spółki i pozbycie się ujemnych kapitałów, to jednak przede wszystkim jasny sygnał wysłany dla gwiazd klubu Jacka Holdera i Andersa Thomsena. Ich cierpliwość została wynagrodzona. Dlaczego? Bo dzięki spłacie długu i podniesieniu kapitału Zespół ds. Licencji dla Klubów powinien zamienić licencję nadzorowaną na licencję zwykłą.
Stal Gorzów może kontraktować wszystkich zawodników
Taka zamiana sprawi, że już żaden z zawodników nie będzie siedział, jak na szpilkach. Teraz tak jest, bo przy licencji nadzorowanej Ekstraliga w każdej chwili może wkroczyć do akcji i nakazać redukcję kontraktów lub po prostu pozbycie się jednej z gwiazd. Przy zamianie na licencję zwykłą, co powinno teraz nastąpić, tego ryzyka już nie ma.
Stal w zasadzie już może otwierać szampana i zamieniać podpisane porozumienia na kontrakty. Jeśli tak się stanie, to lada dzień zawodnikami Stali zostaną Holder i Paweł Przedpełski. Przedłużone zostaną też kontrakty z Thomsenem i Oskarem Paluchem. Do tego dojdą żużlowcy z ważnymi umowami: Mathias Pollestad, Villads Nagel i Adam Bednar. Stal jest też dogadana z Wiktorem Trofimowem jr. Chce też zatrzymać Huberta Jabłońskiego, który w tym roku jeździł na zasadzie wypożyczenia z FOGO Unii Leszno.












