Głośny "rozwód" w Motorze Lublin. Zawrzało po tych słowach
Jakub Kępa przerwał milczenie ws. odejścia Dominika Kubery z Lublina. - Ta sprawa powinna zostać załatwiona w inny sposób. Takie opowieści na mnie nie działają - wypalił prezes Orlen Oil Motoru. Kubera jeszcze przed sezonem porozumiał się ze Stelmet Falubazem i w najbliższym okienku dołączy do klubu z Zielonej Góry. Ta decyzja wyraźnie zabolała Kępę. - Bardzo mnie to dziwi. Ci zawodnicy są tam tylko z jednego powodu - zauważa Rufin Sokołowski w rozmowie z Interia Sport.

Już na starcie sezonu stało się jasne, że prezes Adam Goliński przekuł swoje zapowiedzi w czyny. Jednak dopiero teraz każdy zaczął mówić o tym otwarcie. Jakub Kępa przerwał milczenie ws. odejścia Dominika Kubery. - Styl opowiadania, że chcemy odejść, bo chcemy mieć bliżej do domu, no to takie opowieści na mnie nie działają - wyznał Kępa w Canal+.
Zwrócił się do prezesa Motoru Lublin, "jeśli on naprawdę sądzi"
- Wydawało mi się, że po tych 4-5 latach współpracy, biorąc pod uwagę, ile tak naprawdę pomogłem Dominikowi, sprawa powinna zostać załatwiona w inny sposób. Osobiście ze mną, sam Dominik, a nie w otoczeniu brata. Dominik się praktycznie nie odezwał na spotkaniu, a wypowiadał się tylko brat - mówił rozżalony prezes Motoru
- Nie dzieje się nic nadzwyczajnego. Podobne pretensje do Kubery mieli wcześniej działacze Unii. Niektórzy ludzie mają problem stanąć twarzą w twarz i podjąć otwartą dyskusję. Wtedy do gry wchodzą menedżerowie. To już nie są czasy, gdy barwy klubowe znaczyły więcej niż honorarium - odpowiada mu Rufin Sokołowski.
Bardzo mnie to dziwi. Jeśli on naprawdę sądzi, że ci wszyscy zawodnicy jeżdżą dla niego tylko dlatego, że jest sympatycznym i sprawnym człowiekiem, to grubo się myli. Są tam tylko z jednego powodu - kieruje klubem wspieranym przez możnych sponsorów. Gdy ci sponsorzy znikną, tych zawodników już tam nie będzie Jeżeli udziela tego typu wypowiedzi, oznacza to, że ma pewne złudzenia. Trochę wygląda to jak gra na emocjach. Mówi o pomocy, ale robił to jednak z nieprzymuszonej woli
Kubera chce wziąć większą odpowiedzialność za wynik
Kubera tłumaczył swój wybór m.in. daleką odległością do Lublina, jak i chęcią wzięcia większej odpowiedzialności za wynik na swoje barki. W Falubazie może liczyć na co najmniej 5 startów, a rezultat drużyny w dużej mierze będzie uzależniony od jego postawy. - Najbardziej chodzi o biegi nominowane. Trzeba policzyć, ile wyścigów stracił w Motorze, nie jadąc w gonitwie nominowanej - zaznacza.
Sokołowski zauważa jednak, że główną motywacją musiały być pieniądze, lecz nie mówi się o tym wprost. - Bardzo cenię Adama Łabędzkiego. Odchodząc z Leszna do Łodzi, powiedział prawdę, że to jego zawód, z którego żyje, i jedynym powodem, dla którego odchodzi, są lepsze zarobki. To była szczera i uczciwa odpowiedź. Ja to szanuję. Zero bajek o kochaniu Leszna i chęci rozwoju gdzie indziej












