Falubaz już nie szuka. Skład na 2026 został zamknięty, wydali miliony
Stelmet Falubaz zamknął skład na 2026. Zielonogórzanie rozpoczęli giełdę transferową od prawdziwego wejścia smoka i 2-letniego kontraktu z gwiazdą Orlen Oil Motoru Dominikiem Kuberą. Potem zaczęły się schody, a ostatni ruch Falubazu kompletnie zaskakuje. W klubie tłumaczą, że budżet nie jest z gumy, że musieli tak to zrobić. Wiemy, kto będzie nowym zawodnikiem U24 Falubazu.

Punktem wyjścia do budowy składu przez Falubaz był 2-letni kontrakt duńskiej gwiazdy Leona Madsena. Bardzo szybko, bo tuż po starcie ligi dołożono do niego Dominika Kuberę (także 2-letnia umowa), a potem zaczęły schody. Z czasem udało się jednak przekonać Przemysława Pawlickiego do przedłużenia kontraktu, a potem osiągnięto porozumienie z Łotyszem Andrzejem Lebiediewem.
Falubaz rozważał różne opcje na U24
Brakującym ogniwem był zawodnik U24. Rozważano różne opcje. Z Keynanem Rew było już gotowe porozumienie, którego młody Australijczyk finalnie nie podpisał. Wybrał FOGO Unię Leszno. Po Rew byli jeszcze Mathias Pollestad i Norick Bloedorn. Żaden z nich jednak nie trafi do Falubazu.
W Zielonej Górze uznali, że dalsze poszukiwania nie mają najmniejszego sensu. Nowym U24 będzie Australijczyk Mitchell McDiarmid. 17-latek z Australii był w tym roku w kadrze Falubazu, ale w PGE Ekstralidze nie startował. Jeździł wyłącznie w Ekstralidze U24. Zdobył w niej ponad 100 punktów. Uznano, że to wystarczająca rekomendacja, by dać mu szansę.
Kubera plus Ratajczak, to 5,5 miliona złotych
Poza tym, jak tłumaczą nam w klubie, budżet nie jest z gumy. Kubera za podpis pod kontraktem dostał milion złotych. Dodatkowo ma mieć umowę sponsorską na 300 tysięcy. Za punkt będzie kasował od 10 do 13 tysięcy. Wszystko będzie zależało od meczowej zdobyczy. Jak dobrze pójdzie, to Kubera na klubowym kontrakcie zgarnie 3,5 miliona złotych.
Kolejnym gigantycznym wydatkiem był transfer definitywny Damiana Ratajczaka z FOGO Unii. Falubaz w ramach ekwiwalentu za wyszkolenie musi zapłacić 720 tysięcy złotych. Do tego zawodnik miał dostać 600 tysięcy złotych za podpis, a za każdy zdobyty punkt ma kasować 6 tysięcy. Jeśli w 2026 pojedzie tak, jak w tym roku, to Falubaz będzie to kosztować 1,3 miliona złotych. A jak dodamy ekwiwalent, to wyjdą okrągłe 2 miliony.
Falubaz ma zespół za ponad 15 milionów
Jeśli do tego dodamy, że Przemysław Pawlicki wynegocjował kontrakt na 1,1 miliona złotych za podpis i 11 tysięcy za punkt (3,3 mln zł rocznie), a zobowiązania wobec Madsena wyniosą grubo ponad 4 miliony, to staje się jasne, że Falubaz nie mógł szaleć z U24. Zresztą już angaż Lebiediewa za 800 tysięcy złotych za podpis i 8 tysięcy za punkt pokazał, że Falubaz zaciąga finansowy hamulec.
Drużyna Falubazu na 2026 będzie kosztować grubo ponad 15 milionów, więc taki McDiarmid wydaje się idealnym rozwiązaniem. Nie będzie drogi, a może akurat się rozwinie. W razie czego zawsze mogą go zastąpić Ratajczak z Huryszem.












