20 milionów i transfer gwiazdy. Rzucą wyzwanie najbogatszym klubom
GKM Grudziądz w tym roku nie zdobył upragnionego medalu w PGE Ekstralidze, ale zespół Roberta Kościechy kolejnej próby ma dokonać za rok. Drużyna będzie wzmocniona głośnym transferem Maksyma Drabika, a działacze już pracują nad tym, aby budżet klubu był zabezpieczony, a zawodnicy nie mieli prawa do narzekań. GKM nie należy do najbogatszych ośrodków w lidze, choć kwota 20 milionów robi wrażenie.

Na przestrzeni ostatnich lat GKM zdołał pozbyć się łatki klubu balansującego na granicy PGE Ekstraligi i jej zaplecza. Już drugi sezon z rzędu grudziądzanie nie musieli martwić się o utrzymanie, a dzięki dobrej jeździe drużyna podłączyła się do walki o medale. W klubie pracują nad tym, aby ten upragniony sukces wkrótce mógł stać się realny.
W Grudziądzu policzyli kasę na sezon 2026
Choć ciągle nie wiadomo, kto finalnie będzie występował w GKM-ie na pozycji U-24, to już teraz pewne jest to, że podopieczni trenera Roberta Kościechy powinni włączyć się do rywalizacji o medale. Miejscowi działacze odnieśli co najmniej trzy sukcesy podczas trwającej giełdy transferowej.
Pierwszy to zatrzymanie Michaela Jepsena Jensena, który jest gwiazdą ligi. Drugi to przedłużenie umowy z Kevinem Małkiewiczem. Zdolny junior jest jednym z najlepszych młodzieżowców w kraju, a w pewnym momencie mocno kusiła go Sparta Wrocław. Wisienką na torcie jest sprowadzenie Maksyma Drabika, który także ma świetny sezon za sobą.
W Grudziądzu nie powinno być problemów z płynnością finansową, a klub wyrobił sobie w środowisku opinię wiarygodnego płatnika. Wszystko wskazuje na to, że budżet na kolejny sezon będzie na zbliżonym poziomie do obecnego.
- W tym roku był nieco wyższy niż w zeszłym, bo wyniósł blisko 20 milionów złotych. W przyszłym roku powinien wyglądać podobnie - mówi nam prezes Marcin Murawski.
- Mamy gotowy plan rzeczowo-finansowy na sezon 2026 i wiemy, że chcielibyśmy zamknąć się w podobnych kwotach. Z tym że teraz trochę trudniej to oszacować, bo wchodzi systemy pro-junior, a odchodzą wpływy z Ekstraligi za ligę U-24, więc to trochę nowość, przez co musimy urealnić te wpływy - dodaje.
GKM za chwilę zamknie rozliczenia z zawodnikami
Zbudowana wiarygodność finansowa w środowisku sprawia, że działaczom łatwiej prowadzi się rozmowy z zawodnikami, którzy są coraz bardziej otwarci na przyjście do tego właśnie klubu. Potwierdził to w tym roku transfer Maksyma Drabika, który mógł przecież przebierać w ofertach.
GKM, w odróżnieniu od kilku innych ośrodków może spać spokojnie, bo klub nie ma żadnych problemów, aby rozliczyć się z zawodnikami i z powodzeniem starać się o licencję na kolejne rozgrywki.
- Mogę zapewnić, że zostało nam ostatnie spotkanie do zapłacenia. Czekamy na ostatnią transzę z Ekstraligi Żużlowej i wówczas zamkniemy rozliczenia obecnego sezonu - przekazał prezes GKM-u.
A na koniec dodajmy, że choć budżet GKM-u może robić wrażenie, to grudziądzanom ciągle daleko do najbogatszych. Za taki klub uchodzi obecnie Sparta Wrocław, której budżet szacuje się na około 30 milionów złotych.











