Kontrakt dla mistrza już leży na stole. Pedersen ciągle się waha
Nicki Pedersen wciąż nie zdecydował o swojej przyszłości. Oferta ze Speedway Kraków leży na stole, a to wiązałoby się ze startami w Krajowej Lidze Żużlowej. Duńczyk ma jednak wątpliwości, czy powinien zdecydować się na taki krok. Ciągle po głowie chodzą mu starty na zapleczu PGE Ekstraligi. Jego przyszłość powinna wyjaśnić się już wkrótce.

Nicki Pedersen od dłuższego czasu jest w kontakcie z działaczami Speedway Kraków, którzy bardzo chcieliby mieć mistrza świata w swojej drużynie. Transfer jest bliski finalizacji, jednak wciąż jest jedno "ale".
Pedersenowi marzy się jazda w 2. Metalkas Ekstralidze
W Krakowie trwa akcja pod tytułem "Pedersen w Speedway Kraków". Miejscowi działacze jakiś czas temu zakasali rękawy i zaczęli rozmowy z byłym mistrzem świata. Nie odstrasza ich nawet trudny charakter zawodnika. Liczy się możliwość ściągnięcia kogoś wybitnego, kto mógłby być magnesem dla kibiców i sponsorów.
Prezes Mikołaj Frankiewicz w rozmowie z Interią mówił niedawno o poszukiwaniach finansowania ewentualnego kontraktu Duńczyka. To nie powinno być finalnie problemem, bo znajdą się sponsorzy gotowi pomóc. Z naszych informacji wynika, że sprawa nie jest jeszcze przesądzona, bo rozterki ma sam Pedersen.
Rzecz w tym, że Nicki nie ma żadnej oferty z 2. Metalkas Ekstraligi i pewnie się to nie zmieni, bo kluby w zasadzie pozamykały już składy na sezon 2026. Były żużlowiec ROW-u zastanawia się, jednak czy nie warto poczekać do wiosny i wtedy spróbować znaleźć pracodawcę. W ciemno można założyć, że znajdzie się chętny w potrzebie, którego skusi magia nazwiska "Pedersen".
Pedersen w Krakowie miałby cieplarniane warunki
Inna sprawa, że Duńczyk musi być świadomy tego, że taka oferta jak ta z Krakowa na poziomie Krajowej Ligi Żużlowej już może się nie pojawić. Tu mógłby zarobić nawet 1,5 miliona złotych, zakładając skuteczną jazdę. Zyskałby też pewne miejsce w składzie i status absolutnej gwiazdy. Wszystko kręciłoby się wokół niego.
Wygląda to wszystko na bardzo kuszącą perspektywę. Decyzję Pedersena powinniśmy poznać w najbliższych dniach.











