Pierwotnie na 3 kwietnia były zaplanowane trzy mecze: Motor Lublin - Eltrox Włókniarz Częstochowa, ZOOLeszcz DPV Logistic GKM Grudziądz - Betard Sparta Wrocław i Aforti Start Gniezno - Orzeł Łódź. W związku z zakażonymi zawodnikami w Grudziądzu i Lublinie, odwołano oba spotkania PGE Ekstraligi. Wydawało się więc, że sezon rozpocznie sobotni mecz eWinner 1. Ligi, ale na ten moment nie jest to pewne. W Polskim Związku Motorowym powiedziano nam, że gdyby chodziło o pogodę, mecz otrzymałby status meczu zagrożonego, gdyż obawa, że mecz nie dojdzie do skutku, jest poważna. W ostatnich dniach kilku zawodników czerwono - czarnych nie czuło się najlepiej. Nie zostali oni jednak skierowani na badania wcześniej, ponieważ i tak musieli poddać się obowiązkowym testom przed zaplanowanym meczem ligowym. Próbki od zawodników zostały pobrane dzisiaj. Skontaktowaliśmy się z rzecznikiem prasowym klubu, Radosławem Majewskim, który powiedział nam, że na razie nie będzie komentował tych doniesień. Przekazał nam jednak, że wyniki testów powinny pojawić się do godziny 12 w piątek i że informacje o ewentualnych zakażeniach, zgodnie z regulaminami, zostaną przekazane przez podmiot zarządzający rozgrywkami. Oczywiście sam fakt złego samopoczucia nie oznacza jeszcze, że jest ono spowodowane koronawirusem, ale niestety w obecnej sytuacji epidemicznej, COVID-19 jest bardziej prawdopodobny, niż jakieś zwykłe przeziębienie. Testy wśród drużyn eWinner 1. Ligi w najbliższych dniach Nadchodzące dni mogą przynieść wysyp zakażeń w drużynach eWinner 1. Ligi, które nie organizowały ochoczo sparingów. W Regulaminach Sanitarnych jest bowiem obowiązek przeprowadzenia testów na 48 godzin przed pierwszym sparingiem (testy RT-PCR - dla PGE Ekstraligi; RT-PCR lub testy antygenowe - dla 1. Ligi) oraz na 48 godzin przed pierwszym meczem. W PGE Ekstralidze większość drużyn pojechała w choć jednym sparingu, natomiast w eWinner 1. Lidze tylko Abramczyk Polonia Bydgoszcz wzięła udział w test-meczu. Oznacza to, że większość drużyn z drugiego szczebla rozgrywkowego będzie w nadchodzących dniach poddawać się pierwszym testom w sezonie, a te mogą dać pozytywne wyniki. Co może dodatkowo martwić, zakażenia mogą również pojawić się ze względu na kontakty pomiędzy drużynami. PGE Ekstraliga podała informację o tym, że zakażony jest Grigorij Łaguta i jego mechanik, a kilka dni temu na treningu w Tarnowie pojawili się zawodnicy Motoru Lublin, m.in. Wiktor Lampart, który brał udział w treningu z chorym Łagutą. Z jednej strony można by w tym momencie rzucać oskarżeniami, że zawodnicy i ich teamy są nieodpowiedzialne, ale z drugiej strony wirusa w społeczeństwie jest tak wiele, że można zakazić się wszędzie. Ponadto, wydaje się, że Regulaminy Sanitarne wszystkich lig żużlowych są naprawdę dobrze skonstruowane i procedury odpowiednio chronią wszystkie osoby, związane z organizacją treningów, sparingów i meczów. Dlatego stosowanie się do zasad sanitarnych powinno zapobiec rozprzestrzenianiu się wirusa w parkach maszyn. Niestety tylko powinno, bo mierzymy się z niewidzialnym przeciwnikiem, a poza tym teoria jedno, a praktyka drugie. Piotr Kaczorek