Wydało się ws. kontraktu największej gwiazdy. Jeden istotny bonus
Pronergy Polonia Piła mówi wszem wobec o górnym limicie na kontrakty. Dlatego miało dojść do zerwania rozmów z Jonasem Seifertem-Salkiem, jedną z gwiazd zespołu i autorem awansu. Z naszych informacji wynika jednak, że z tymi limitami to nie jest tak do końca, a Duńczyk odszedł, bo klub ma na jego miejsce nowego zawodnika. Są też inne niespodzianki. Taką zawiera choćby umowa polskiego lidera Wiktora Jasińskiego.

Pronergy Polonia Piła po awansie do Metalkas 2 Ekstraligi ogłosiła wszem wobec, że nie będzie podpisywać kontraktów wyższych niż 300 tysięcy złotych za podpis i 3 tysiące za punkt. Z naszych informacji wynika, że klub nie trzyma się jednak tych ustaleń i jest bardzo elastyczny w rozmowach z zawodnikami.
Tak płaci Polonia Piła. Mniej za podpis, więcej za punkt
Zasadniczo Polonia poszła w takim kierunku, że za podpis płaci mniej niż 300 tysięcy, a za punkt potrafi zaoferować nawet i 5 tysięcy złotych. Taka kwota jest w umowie Matiasa Nielsena, który za podpis ma dostać 150 tysięcy, ale za punkt ma widełki od 3 do 5 tysięcy. Przy dwucyfrówce wchodzi w rachubę ta najwyższa opcja.
Jeszcze ciekawiej wygląda to u polskiego lidera Wiktora Jasińskiego. On ma kontrakt z niespodzianką. Jest 240 tysięcy złotych za podpis, a dodatkiem do podpisu jest silnik, który ma zakupić klub i przekazać go zawodnikowi. Jeśli chodzi o stawki za punkt, to wynoszą one 3,5 oraz 3,6 tysiąca złotych. Druga opcja jest przy dwucyfrówce.
Podwyżka dla Jasińskiego, czarna polewka dla Seiferta-Salka
Jasiński, to bodaj najciekawsza postać w kadrze zespołu. Zaczynał sezon, jako komentator Canal+, a skończyło się na tym, że przeniósł się ze studia do parku maszyn, żeby wznowić karierę. Stał się objawieniem. Śmiało, można go określić mianem gamechangera. Po tym, jak zasilił Polonię ta wyrosła na kandydata numer 1 do awansu. Nic dziwnego, że dostał najlepszą umowę na 2026.
Polonia nie była natomiast skłonna obsypać złotem Jonasa Seiferta-Salka. Duńczyk, który był w tym roku jedną z gwiazd zespołu i autorem awansu do wyższej ligi finalnie został skreślony, bo na jego miejsce znaleziono innego żużlowca. W ocenie Polonii Seifert-Salk nie był wart kontraktu na 300 tysięcy, dlatego za niego ma być Benjamin Basso.
Tyle zarobi Benjamin Basso w Polonii Piła
Duńczyk, który w tym roku ścigał się dla Wybrzeża Gdańsk, ma dostać około 250-280 tysięcy złotych za podpis i 3,2-3,5 tysiąca złotych za punkt. Czyli podobnie do Nielsena i Jasińskiego. Mniej za podpis, więcej za punkt.
Dla Polonii to żonglowanie stawkami jest jedynym sposobem na zmontowanie w miarę ciekawego składu. Gdyby klub sztywno trzymał się zasady 300 i 3, to miałby spory problem z kontraktowaniem zawodników, którzy godzą się jechać nawet za mniej niż 300 tysięcy, ale w zamian chcą mieć wyższe premie za punkty.
Kibice Polonii dotąd jednak nie dostali żadnej oficjalnej informacji ws. transferów i zaczynają się niecierpliwić. Już żalą się w social mediach, że klub, zamiast w końcu ogłosić jakiś kontrakt, wciąż żyje tym, co działo się w sezonie 2025. Na fanpage'u Polonii trwa akcja z objazdem pucharu za wygranie ligi po sponsorach.












