Wicemistrz świata może stracić pracę. Wszystko było ustalone
Tom Brennan w sierpniu wypracował ustne porozumienie z Hunters PSŻ-em Poznań. Brakowało tylko podpisu pod prekontraktem. Brytyjczyk kończył już wiek zawodnika U24, więc miało dla niego zabraknąć miejsca w Bydgoszczy. Jak się jednak okazało, Abramczyk Polonia przedłużyła z nim kontrakt na życzenie byłego już trenera Tomasza Bajerskiego i to na dwa lata. Teraz w zespole Polonii jest o jednego seniora za dużo. - Wydaje się, że zostanie wypożyczony. Nie odpowiada mi ten skład. Brakuje lidera - przyznaje Leszek Tillinger w rozmowie z Interia Sport.

Tom Brennan był już dogadany w Poznaniu, ale Polonia w porę zainterweniowała. Hunters PSŻ z Brennanem w składzie z całą pewnością mógł liczyć na fazę play-off. Klub jednak musiał postawić na 19 lat starszego Nielsa Kristiana Iversena, w dodatku od lat trapionego licznymi kontuzjami.
Wszystko było ustalone, teraz może wylecieć ze składu
Brennan podpisał umowę w Bydgoszczy i to na dwa kolejne lata. Pozostali, czyli Szymon Woźniak, Kai Huckenbeck, Aleksandr Łoktajew i Krzysztof Buczkowski takie same kontrakty parafowali przed rokiem, więc są zobowiązani do startów w przyszłym roku. Sęk w tym, że Brytyjczyk skończył w tym roku 24 lata, więc od przyszłego sezonu będzie nominalnym seniorem, a nie zawodnikiem U24.
Teraz drużynowy wicemistrz świata z 2023 roku będzie zmuszony walczyć o miejsce w pierwszym składzie. Choć wcześniej spekulowano, że klub rozstanie się z Buczkowskim, to wychodzi na to, że do marca sztab będzie dysponował pięcioma żużlowcami na cztery dostępne pozycje. - Jest o jednego zawodnika za dużo. Teraz trzeba podjąć decyzję. To Bajerskiemu zależało na pozostaniu Brennana, jednakże Tom chyba zdawał sobie sprawę z sytuacji - mówi nam Leszek Tillinger.
Polonii Bydgoszcz może brakować Jasona Doyle'a
Jeśli Brytyjczyk przegra wewnętrzną rywalizację, to będzie mógł pluć sobie w brodę, że finalnie nie zdecydował się na jazdę w Poznaniu. - Wydaje się, że zostanie wypożyczony. Brakuje tutaj lidera z prawdziwego zdarzenia. Nie odpowiada mi ten skład. Nie ma kogo wyrzucić, żeby zostawić Brennana. Dlatego krytykuję te dwuletnie kontrakty, które przed rokiem zawarto. Jest perspektywiczny, ale byłoby to swego rodzaju ryzyko. Brennan mógłby zostać, gdybyśmy mieli jedną poważną strzelbę, coś jak Pawlicki w Falubazie czy Kołodziej w Lesznie - zauważa były prezes.
I choć na papierze Polonia znów wydaje się być faworytem numer jeden do awansu, to bardzo mocne są również zespoły z Ostrowa oraz Krosna. Szczególnie Wilki mają Jasona Doyle'a, czyli zawodnika tej ramy, którego może brakować właśnie w Bydgoszczy. Chodzi głównie o wyścigi nominowane, czyli zawodnika od zadań specjalnych i wykończenia spotkań. - Na dzień dzisiejszy widzę to następująco: Bydgoszcz, Ostrów i Krosno, a o pozostałe miejsce w play-off powalczy Rzeszów z Poznaniem - kończy.











