Prezes klubu w swoim stylu żartował podczas konferencji. - Prezentujemy dziś kolejnych zawodników. Norbert Kościuk przedłużył kontrakt, a nowy jest Michał Gruchalski, pseudonim "Grucha". Trener musi po konferencji zważyć zawodnika, bo przekonaliśmy się, że trzeba ich kontrolować. Aby nam się nie powtórzyła sytuacja z żużlowcem, który po martwym sezonie nie zmieścił się w kevlar. Nie będziemy nazwiska wymieniać, ale chyba chciał się na sumo przenieść - mówił prezes Skrzydlewski. Orzeł nie ma składu marzeń Kościuch to postać doskonale znana kibiców żużla w Łodzi. W Orle będzie jeździł już piąty rok. W ubiegłym sezonie zdobywał średnio 7,08 punktu w meczu. Nową twarzą jest Gruchalski, ostatnio zawodnik Wybrzeża Gdańsk (3,62 punktu na mecz). - Trenował z nami też Grzegorz Zengota, ale doszliśmy do wniosku, że wystarczy nam dwóch seniorów Polaków, a Gruchalski będzie straszakiem dla Nowaka i Kościucha. Ma pokazać, że jest bardzo dobry i może ich zastąpić - twierdzi prezes Skrzydlewski. - Nie jest to skład marzeń, ale nie wyobrażam sobie, by nie awansowali do play off. Potencjał Gruchalskiego Trenerem Orła Łódź jest nadal Adam Skórnicki. Podkreśla, że celem zespołu nie tylko awans do play off, ale także do ekstraligi. Ma nadzieję, że przyjście Gruchalski okaże się trafionym strzałem. - Poprzedni sezon nie był dla Michała łatwy, ale w końcówce jeździł bardzo przyzwoicie. Udało mu się pokonać szereg problemów, które go męczyły. To były kłopoty covidowe i silnikowe - mówił Skórniki. - Pokazał, że potrafi wyjść z trudnych sytuacji i wygrywać wyścigi. Nawet w meczu z nami z rezerwy taktycznej zastąpił Jakuba Jamroga i pokazał, że drzemie w nim potencjał. O realizację pierwszego celu, czyli awans do play off w przyszłym roku będzie łatwiej, bo zmienił się regulamin rozgrywek. W zakończonym sezonie wchodziły do cztery najlepsze zespoły. Orzeł zajął szóste miejsce. Teraz do play off awansuje sześć drużyn. Rywal będą czuli oddech Orła na plecach - Tak jak prezes powiedział, nie jest to skład marzeń, ale zespół, które mocno popracuje zimą i w trakcie sezonu będzie w stanie spełnić cel - uważa Skórnicki. - Może teraz średnie punktowe naszych zawodników nie są wysokie, ale będą w stanie je poprawić i w kluczowym momencie sezonu pozwolić spełniać nasze marzenia. Chcemy pokazać tym, którym wydaje się, że są nad nami, czuli cały czas nasz oddech na plecach. AK