Wes Patterson tak mocno uderzył piłeczkę podczas zawodów World Long Drive Championship w Oklahomie, że kij wygiął się tak bardzo, że nie wytrzymał naprężenia i pękł. W dłoni golfisty pozostała jedynie rączka, a pozostała część pofrunęła w trybuny. Fani nie mieli szans na reakcję, bo ich patrzyli w zupełnie innym kierunku - za lecącą piłeczką. Kij trafił w mężczyznę siedzącego w pierwszym rzędzie. Na szczęście chwilę wcześniej wytracił impet odbijając się od metalowej barierki, no i nie trafił widza w głowę tylko w bark. Miał naprawę masę szczęścia, że obeszło się bez poważniejszych obrażeń. MZ