Był to trzeci sparing Cracovii w Hiszpanii. Po każdym podopieczni Jacka Zielińskiego mówili, że "należy wyciągnąć wnioski", ale tym razem te słowa nabiorą większego znaczenia. Zachowanie graczy obu drużyn było bowiem karygodne.Była 40. minuta, a Cracovia miała znakomitą szansę na zdobycie bramki. Najpierw Mateusz Cetnarski trafił w poprzeczkę, dobitka Erika Jendriszka wylądowała na słupku, a ostatni Anton Karaczanakow strzelił wprost w bramkarza.Piłka trafiła pod nogi Jakuba Wójcickiego, który został ostro sfaulowany przez jednego z hiszpańskich graczy. Natychmiast do agresywnego zawodnika doskoczyło kilku piłkarzy Cracovii, m.in. Miroslav Czovilo, który ma... czarny pas karate.Na boisku trwała szarpanina i przepychanki, a sędzia wyciągał kolejne kartki. Najpierw czerwonymi ukarał Wójcickiego i hiszpańskiego zawodnika, a później Mateusza Cetnarskiego, który żywiołowo dyskutował z arbitrem.Po chwili sędzia zakończył spotkanie, bo uznał, że w tak nerwowej atmosferze nie da się dalej prowadzić meczu.Tymczasem całej sytuacji ze spokojem przyglądał się trener Jacek Zieliński. Z założonymi rękami, na podwyższeniu, bez nerwów obserwował spotkanie. Szkoleniowcowi wypada pozazdrościć stalowych nerwów, choć poderwał się z krzesełka dopiero gdy jego piłkarze wylecieli z boiska.Ciekawe tylko, czy Zieliński także w szatni zachowa chłodną głowę. Piłkarzom Ekstraklasy nie wypada bowiem takie zachowanie i prawdopodobnie na ich głowy spadną gromy z ust szkoleniowca.Pierwszy mecz ligowy krakowianie rozegrają 13 lutego. Ich rywalem będzie Górnik Zabrze.