Kucharski i Majdan zaangażowali się w kampanię Wojciechowskiego. Obaj byli piłkarze złożyli w Ministerstwie Sportu i Turystyki wniosek do szefa resortu - Witolda Bańki o niedopuszczenie do wyborów Zbigniewa Bońka. Niczego jednak nie wskórali. Podczas Walnego Zgromadzenia Sprawozdawczo-Wyborczego Bońka poparło aż 99 delegatów, a tylko 16 opowiedziało się za Józefem Wojciechowskim. Boniek zapewnił po wyborach, że szanuje swojego przeciwnika i jasno dał do zrozumienia, że to Majdan i Kucharski ponoszą winę za jego wyborczą klęskę. - Myślałem nawet, że wycofa się wcześniej. Niestety, dochodziły do niego tylko głosy ludzi, którzy mu wmawiali nie wiadomo co. Wczoraj wieczorem mówili, że mają 70-80 głosów - powiedział. - Jestem prezesem, pewnie w tym momencie byłoby mi łatwiej pastwić się nad rywalem, ale mam szacunek do pana Wojciechowskiego, za to co w życiu zrobił. Jednak jeżeli ma się wokół siebie ludzi, którzy w życiu karmią się nienawiścią, a nie ideami, tak to wygląda. Ja nigdy takiego sposobu w moim życiu nie miałem - dodał szef PZPN. Wieczorem za pośrednictwem Twittera podziękował za gratulacje i wbił szpilę Kucharskiemu i Majdanowi. "Specjalne ukłony dla CK i RM, nikt w życiu mi tak nie pomógł, grazie" - napisał Boniek.