Za tym pomysłem stoi właściciel drużyny Assem Allam. 74-letni biznesmen egipskiego pochodzenia uważa, że zmiana będzie miała pozytywny wpływ pod względem marketingowym. O nowej nazwie nie chcą słyszeć zagorzali kibice mającego 109-letnią historię klubu. Prowadzą kampanię pod hasłem "City Till We Die" (City Póki Nie Umrzemy). Na Allamie nie robi ona jednak żadnego wrażenia. W jednym z wywiadów stwierdził, że przeciwni zmianom fani mogą umierać tak szybko, jak chcą.