Co ciekawe, tym razem agresywną stroną okazał się być Wenger, który mocno odepchnął "Mou". Zazwyczaj to Portugalczyk znany jest z prowokacji, jak chociażby ta, gdy włożył palec do oka ówczesnego asystenta Pepa Guardioli w Barcelonie - Tito Vilanovie.- Ja nie prowokowałem, ja tylko stałem w swojej strefie i zostałem zaatakowany - na niewiniątko kreuje się Jose Mourinho.W sieci nie brakuje żartów na temat tej scysji trenerów.Na jednym z nich Wenger został zaprezentowany jako oficer armii brytyjskiej, podczas gdy spychany do podłoża "Mou" został wcielony w żołnierza hitlerowskiego. Przy okazji przypominany jest palec Mourinha, który wylądował w oku Vilanovy. - To on włożył mi oko do palca - szedł w zaparte Mourinho po Gran Derbi, gdy jego Real przegrał z Barcą. Internauci doprawili też długie włosy Wengerowie i za warkocza ciągnie go Jose.