Trener Stojczo Mładenow stracił przytomność po tym jak został trafiony śnieżną kulą w trakcie piłkarskiego meczu derbowego z Lewskim (3-0). Jeszcze przed spotkaniem zatrzymano 57 pseudokibiców, u których znaleziono niebezpieczne narzędzia. - Trafili mnie śnieżną kulką i straciłem przytomność. To nie jest pierwszy, drugi lub trzeci atak ze strony Lewskiego. Ten klub powinien zostać wyrzucony, bo jutro ktoś może zginąć - powiedział Mładenow. W 137. derbach Sofii, które odbyły się na stadionie narodowym im. Wasiła Lewskiego, zwycięstwo CSKA 3-0 zeszło na dalszy plan. Po tym jak szkoleniowiec gości stracił przytomność, mecz został przerwany na kilkanaście minut, a między graczami obydwu zespołów doszło do przepychanek. Po stracie trzeciej bramki przez gospodarzy, fani Lewskiego staranowali ogrodzenie oddzielające trybuny od bieżni, na którą wbiegło kilkudziesięciu chuliganów. Przed wtargnięciem na boisko powstrzymało ich ponad stu funkcjonariuszy policji. Natomiast przed meczem zatrzymano 57 pseudokibiców, którzy zmierzali na stadion i mieli przy sobie m.in. noże, maczety, miecze i środki pirotechniczne. Przed spotkaniem działacze CSKA skrytykowali lokalnych rywali za organizację tego meczu. Z powodu obfitych opadów śniegu, który zalegał na boisku, domagali się przełożenia spotkania. Jednak sędzia i delegat tamtejszej federacji nie przychylili się do tego wniosku. Dzięki sobotniemu zwycięstwu CSKA umocniło się na pozycji lidera z dorobkiem 32 punktów po 13. kolejkach bułgarskiej ekstraklasy. Siedem oczek mniej ma drugi w tabeli Łudogorec Razgrad. Levski Sofia zajmuje czwarte miejsce (21 pkt). Liga bułgarska: wyniki, tabela, strzelcy, terminarz