Deschamps uznał, że pomocnik Manchesteru City nie zasługuje na grę w pierwszym składzie, a "nie znosi dobrze roli rezerwowego". Dlatego postanowił nie uwzględniać go w kadrze. Sam zawodnik przyjął to z względnym spokojem, natomiast jego partnerka zareagowała ostrym wpisem na Twitterze. Znieważyła w nim, używając przekleństw, nie tylko trenera, ale też cały kraj. Kolejny komunikat był już nieco bardziej stonowany: "Wyjaśnijmy coś sobie. Ja nie jestem wściekła, przecież spędzę z chłopakiem całe dwa miesiące. Ale jakiś szacunek trzeba mieć!". Deschamps uznał, że tego szacunku nie wykazała właśnie urodzona w Wielkiej Brytanii piosenkarka. Francuskie media poinformowały, że pozew przeciwko niej złożyli zarówno sam szkoleniowiec, jak i francuska federacja.