- Nie ma wątpliwości, że dla stadionu to nie jest zyskowna impreza. Chodzi tu jedynie o prestiż, który ten mecz ze sobą niesie - powiedział na konferencji prasowej przedstawiciel firmy zajmującej się marketingiem areny Jakub Dlouhy. Poprzednie 15 meczów o Superpuchar, czyli pojedynków zwycięzcy Ligi Mistrzów i triumfatora Ligi Europejskiej (wcześniej Pucharu UEFA), odbyło się w Monako. W tym roku po raz pierwszy zwycięzca wyłoniony zostanie gdzie indziej. Jak poinformował Dlouhy, wydatki stadionu Eden przewyższą środki, które obiekt otrzyma od UEFA za wynajem. - Trzeba będzie wymienić murawę, co może kosztować trzy miliony koron (ok. 500 tys. zł). Musimy też poprawić oświetlenie, co będzie kosztować w granicach miliona koron. Trochę wydamy też na rekompensaty dla najemców, którzy na terenie stadionu mają swoje biura i będą musieli je na czas meczu opuścić - wyliczał Dlouhy. Nie podał jednak dokładnej kwoty, którą zapłaci UEFA. W 2014 roku spotkanie o Superpuchar odbędzie się w walijskim Cardiff, a rok później w Tbilisi.