- Już sama gra w pojedynku, w którym nasza drużyna zdobywa bramkę jest czymś niesamowitym. A bycie obrońcą i wpisanie się na listę strzelców to już po prostu coś niewyobrażalnego - dodał autor wyrównującego gola. We wtorek radość, pracującego w biurze firmy sprzedającej ceramikę, Della Valle szybko zmącił jednak Jakub Błaszczykowski. Prowadzenie "Biało-czerwonym" dał niespełna minutę później. San Marino nigdy nie wygrało meczu eliminacyjnego. W towarzyskich spotkaniach zdołało pokonać jedynie Liechtenstein (1-0) w 2004 roku. - W meczu z Polską grał tylko jeden zawodowy piłkarz - Mirko Palazzi (występuje w czwartoligowym klubie AC Rimini - red.) - podkreślił Alan Gasperoni, który funkcję rzecznika prasowego reprezentacji pełni społecznie. Bramka Della Valle była pierwszą od prawie pięciu lat zdobytą przez San Marino w pojedynkach o punkty. Strzelcem poprzedniej był Andy Selva 11 października 2008 roku w konfrontacji ze Słowacją (1-3). Łącznie z meczach eliminacyjnych San Marino zdobyło 15 goli. Trzy w spotkaniach z Belgią, a po jednym wbili kolejno: Rumunii, Turcji, Anglii, Finlandii, Wyspom Owczym, Austrii, Łotwie, Bośni i Hercegowinie, Irlandii, Walii, Słowacji i Polsce. Co ciekawe to właśnie "Biało-czerwoni" byli ich najczęstszymi rywalami. Walczyli z nimi już osiem razy.