Autobus spłonął doszczętnie. Wszystko wydarzyło się błyskawicznie i tylko dzięki zdecydowanej reakcji kierowcy udało się uniknąć ofiar. 55-letni kierowca dostrzegł dym z komory silnika, a następnie płomienie. Zatrzymał pojazd na autostradzie i nakazał pasażerom, aby natychmiast opuścili autobus. Incydent wydarzył się ok. godz. 23. Autokar błyskawicznie ogarnęły płomienie i spalił się całkowicie jeszcze zanim na miejsce dotarła straż pożarna. Straty szacuje się na ok. 200 tys. euro.