W ubiegłym tygodniu o pozytywnym wyniku testu antydopingowego Jeptoo poinformowała jej macierzysta federacja. Kontrolę przeprowadzono we wrześniu po jednym z treningów, a w organizmie lekkoatletki wykryto erytropoetynę (EPO). Kenijka nie przyznała się do winy i żąda zbadania próbki B. Wybuch afery zbiegł się w czasie z maratonem w Nowym Jorku, w którym nie startowała, ale miała odebrać nagrodę dla "maratonki roku" w wysokości 500 tys. dolarów, ufundowaną przez organizatorów World Marathon Majors (WMM), sześciu największych imprez biegowych na świecie (Berlin, Boston, Chicago, Londyn, Nowy Jork, Tokio). W tej sytuacji WMM zawiesiło przekazanie czeku zawodniczce. Mąż biegaczki Noah Busienei od wielu miesięcy pozostaje z nią w sporze o podział majątku. - Bardzo mi przykro z powodu kłopotów Rity, ale wiedziałem, że tak to się skończy - powiedział francuskiej agencji AFP. Dodał, że jego żona zaczęła stosować środki dopingowe we wrześniu 2011 roku za namową zagranicznego agenta, który obiecał, że uczyni małżeństwo "bardzo bogatym". 33-letnia Jeptoo wygrała trzykrotnie maraton w Bostonie, a w tym roku ustanowiła rekord trasy - 2:18.57. Ponadto ma na swoim koncie triumfy w Chicago, Sztokholmie i Mediolanie.