Rosjanie odebrali srebrne medale, podziękowali swoim kibicom i większość z nich zjechała z lodu jeszcze zanim prezydent IIHF (Międzynarodowej Federacji Hokeja na Lodzie) Rene Fasel wręczył puchar kapitanowi Kanady. Gdy ekipa Klonowego Liścia cieszyła się ze zdobycia mistrzostwa, pozostali hokeiści Rosji zjechali do szatni. Na lodzie nie został ani jeden, gdy szef IIHF dziękował im za walkę w finale i gdy orkiestra odegrała hymn Kanady. O żenującej sytuacji nie chciał wypowiedzieć się trener ekipy Klonowego Liścia Todd McLellan. "Prawdopodobnie nie powinienem tego komentować" - powiedział dla torontosun.com. Przyznał jednak, że Rosjanie prowokowali jego zawodników podczas rozgrzewki. "Mierzyli nas wzrokiem podczas rozgrzewki i właśnie tego potrzebował mój zespół" - powiedział McLellan. "Nie liczyłem na dodatkową motywację, ale otrzymaliśmy ją. Nie było 3-2, tylko pogrom 6-1! Więc jesteśmy wdzięczni za motywację" - dodał trener. Prezydent IIHF zapowiedział, że światowa federacja zajmie się przykrym incydentem. "Po powrocie z mistrzostw świata zajmiemy się tym i poprosimy o stanowisko rosyjską federację. W IIHF mamy zasady i kara zostanie nałożona" - skomentował Fasel. Jobczyk: Rosjanie grali słabo i zachowali się jeszcze gorzej Tutaj znajdziesz relację z finału MŚ Zobacz, jak Kanada rozbiła Rosję w finale