Trener zarzucił podopiecznemu nadwagę, zaś Marokańczyk skrytykował Redknappa za strategię. W przypływie zdenerwowania po niedzielnej porażce 2-3 z Liverpoolem w ósmej kolejce ekstraklasy Anglii szkoleniowiec wytłumaczył, dlaczego nie wystawił Taarabta w pierwszym składzie. "Ma nadwagę. Raz w tygodniu odbiera swoje 60 czy 70 tysięcy funtów i nawet nie przykłada się do treningu" - grzmiał trener QPR. Dzień później Marokańczyk odpowiedział w gazetach, które zamieściły zdjęcia piłkarza z odkrytym brzuchem. Wynika z nich, że zawodnik ma odpowiednią sportową sylwetkę. Dodatkowo Taarabt skrytykował na ich łamach Redknappa za złe prowadzenie treningów i stosowanie nieodpowiedniej taktyki. Szkoleniowiec na te słowa zareagował we wtorek. "Nawet ja mogę wciągnąć na chwilę brzuch, żeby dobrze wyglądać na zdjęciu. Owszem, Adel ostatnio stracił trochę na wadze, ale to tylko dlatego, że miał zapalenie zatok. Inaczej się go odchudzić nie da" - powiedział na łamach "Daily Mirror". Redknapp posunął się nawet do tego, by nazwać podopiecznego "najgorszym profesjonalistą, z jakim się kiedykolwiek spotkał". "Nie jest w odpowiedniej formie, żeby rozegrać mecz. Taka jest prawda. Przez trzy ostatnie lata byłem jego jedynym sojusznikiem, ale minęło już za dużo czasu, kibice zasługują na to, by znać sytuację" - uzasadnił. Na zaostrzający się konflikt zareagował właściciel londyńskiego klubu Tony Fernandes, który wydał w tej sprawie oświadczenie. "Takie kwestie nie powinny być omawiane publicznie. Zarówno Harry Redknapp jak i Adel Taarabt zostali poinformowani o naszym rozczarowaniu całą sytuacją. W imieniu klubu chciałbym przeprosić wszystkich kibiców za przysporzenie im wstydu" - napisał. QPR jest beniaminkiem Premier League. Po ośmiu kolejkach jest ostatnim zespołem w tabeli z zaledwie czterema punktami.