Napastnik United podjął decyzję po tym, jak zmarnował rzut karny w meczu z West Ham (wygranym 1-0) w Pucharze Anglii. Była to jego druga niewykorzystana "jedenastka" w obecnym sezonie. Już w 3. minucie meczu z Fulham w kolejnej rundzie Pucharu Anglii arbiter podyktował karnego dla "Czerwonych Diabłów", ale tym razem do piłki podszedł Ryan Giggs i wykorzystał okazję. Robina van Persiego nie było wtedy na boisku. - Szczerze mówiąc, to moja decyzja. Nie radziłem sobie najlepiej - tłumaczył Rooney w wywiadzie dla MUTV. - Poszedłem porozmawiać o tym z menedżerem i powiedział mi, żebym przekazał Robinowi, że teraz on może przejąć strzelanie z karnych - relacjonował Anglik. - W klubie takim jak ten, zmarnowanie dwóch karnych, nie jest dobrą rzeczą - dodał Rooney.