Z inicjatywą wyszedł włoski bramkarz "Czarnych Kotów" Vito Mannone, a poparł ją m.in. kapitan John O'Shea. "Chcemy w ten sposób podziękować wszystkim, którzy przebyli tak długą drogę, by nas w tym meczu wesprzeć" - powiedział reprezentant Irlandii, cytowany w serwisie bbc.com. Na stadionie w Southampton pojawiło się ok. dwóch i pół tysiąca fanów gości. Jeżeli któryś z kibiców nie zgłosi się po pieniądze, zostaną one przekazane na cele charytatywne. To najbardziej dotkliwa porażka, jaką Sunderland poniósł w historii występów w Premier League. Dwa z goli były trafieniami samobójczymi. Szkoleniowiec Gustavo Poyet przyznał, że sobotnie spotkanie było najbardziej wstydliwym momentem w jego karierze.