- Pewnie pomyślicie, że zwariowałam, skoro uważam go niemal za moje drugie dziecko, ale mówię szczerze, naprawdę tak czuję. Oglądam go, widzę jego grę i odczuwam niemal matczyną miłość. Wiem, czym ona jest i naprawdę ją czuję - powiedziała Franchini.