"Wiedząc o tym, że nasi kibice wyróżniają się walecznością i że nie są chuliganami, moglibyśmy przekształcić walki między fanami w sport" - oświadczył w Dumie Igor Lebiediew z populistycznej Partii Politycznej LDPR (dawniej Liberalno-Demokratyczna Partia Rosji) Władimira Żyrinowskiego. "Na przykład przyjeżdżają kibice angielscy i wszczynają awantury. Odpowiadamy im: wyzwanie przyjęte, spotkanie na stadionie o takiej godzinie. Rosja byłaby pionierem nowego rodzaju sportu" - dodał. Według Lebiediewa walki kibiców mogłyby być widowiskiem przyciągającym na trybuny stadionów równie wielką liczbę widzów jak mecze piłkarskie. W wyemitowanym w lutym przez BBC reportażu rosyjscy kibice obiecali, że podczas piłkarskiego mundialu w 2018 roku przygotują "festiwal przemocy". W odpowiedzi władze rosyjskie oceniły materiał nadany przez brytyjską stację jako "propagandę mającą na celu zdyskredytowanie mistrzostw świata". Ze swojej strony Międzynarodowa Federacja Piłkarska wykluczyła jakiekolwiek ryzyko dla kibiców, którzy pojadą do Rosji na tegoroczny Puchar Konfederacji i przyszłoroczny mundial, zapewniając, że oba turnieje będą "festiwalem futbolu".