- Na oficjalnych zdjęciach nie widać, aby nasze stroje były zbyt duże czy niedopasowane, lecz nasze koszulki i spodenki są wielkości namiotów. Podczas sesji fotograficznej używałyśmy na plecach klamerek do suszenia prania dla wizualnego ich zmniejszenia - powiedziała kapitan drużyny Trine Roenning. Zwróciła uwagę, że brak damskich strojów źle wpływa na morale drużyny i jest wyraźnym niedowartościowaniem reprezentacji kobiecej, a nawet dyskryminacją w kraju, który od lat stoi najwyżej w Europie w rankingu równouprawnienia. Media w ostrym tonie skrytykowały NFF, zwracając uwagę, że piłkarki zdobyły tytuł mistrza świata w 1995 roku, a sport ten jest bardzo popularny w wielu krajach, które przeprowadzą transmisje telewizyjne z Kanady: "brak strojów dla naszych pań jest niedopatrzeniem na granicy skandalu, NFF chciał zaoszczędzić i zamówił stroje w rozmiarach unisex, lecz wystawił nasze mistrzynie na pośmiewisko". Dyrektor odpowiedzialny w NFF za sprzęt dla kobiecej reprezentacji Jan Ove Nystuen wyjaśnił, że powodem takiej sytuacji jest zmiana dostawcy strojów na przełomie roku i brak czasu na zamówienie i uszycie damskich kompletów. - Zapewniam, że na następne mistrzostwa nasze piłkarki otrzymają już stroje według ich rozmiarów - podkreślił na antenie telewizji NRK.