Zespół trenera Roya Hodgsona musi wygrać dwa kończące eliminacje spotkania z Czarnogórą i Polską na własnym terenie, by być pewnym udziału w MŚ. Według 41-krotnego reprezentanta kraju Anglicy nie zmarnują tej szansy. "Grając w czerwcu mecz towarzyski w Brazylii mogliśmy poczuć przedsmak tego, co czeka nas na mundialu. Już wtedy poznaliśmy wspaniałą atmosferę, jaka towarzyszyć będzie MŚ. Po prostu nie może nas tam zabraknąć" - powiedział Milner, który podkreślił, że Brazylijczycy jedzą, oddychają i śpią futbolem. Po ośmiu seriach meczów w grupie H Anglia z dorobkiem 16 pkt prowadzi w tabeli. Ukraina i Czarnogóra mają o jeden mniej, a Polska jest czwarta - 13. "Mamy świetną pozycję wyjściową. Nie możemy jej jednak bronić, ale musimy zaatakować na finiszu. Celem jest sześć punktów w najbliższych dwóch potyczkach, by nikt nie miał wątpliwości, że awansowaliśmy zasłużenie" - dodał 27-letni piłkarz. W piątek Anglicy podejmą na Wembley Czarnogórców, a 15 października zmierzą się na tym samym obiekcie z Polakami, których wcześniej czeka wyjazdowa potyczka z reprezentacją Ukrainy.