Po losowaniu par barażowych do brazylijskiego mundialu (w Europie są cztery) w Chorwacji zapanowała euforia, bowiem w opinii ekspertów Islandia jest najłatwiejszym z przeciwników. Ale optymizm z dnia na dzień się zmniejsza, zwłaszcza, kiedy przedstawiana jest... prognoza pogody. Przyzwyczajeni do słońca bałkańscy zawodnicy obawiają się wiatru i deszczu. Aby jakoś pomóc swojej drużynie i uprzykrzyć zadanie rywalom, niektóre z mediów postanowiły "przechrzcić" swoich piłkarzy na islandzką modłę. W ten przedziwny sposób tamtejsi szkoleniowcy i kibice mają mieć większe problemy z rozszyfrowaniem ustawienia chorwackich zawodników na treningach i przede wszystkim w piątkowym meczu na kameralnym stadionie Laugardalsvoellur w Reykjaviku. I tak, bramkarz Stipe Pletikosa to Stipe Franesson, kapitan Darijo Srna - Darijo Uzeirsson, Josip Simunić - Joe Jurosson, Ivan Rakitić - Ivan Lukasson, rozgrywający Realu Madryt i największa gwiazda zespołu Luka Modrić - Luka Stipesson, zaś napastnik Bayernu Monachium Mario Mandżukić - Mario Matosson. Debiutujący selekcjoner Niko Kovac nazywa się Niko Mateson. Nazwiska powstały z połączenia imion ojców z końcówką -sson. Rewanż odbędzie się 19 listopadzie na obiekcie Dinama Zagrzeb. Baraże w Europie - sprawdź szczegóły!