Norweska biegaczka narciarska zdradziła, że przed ubiegłorocznymi zawodami Pucharu Świata w Lillehammer omal nie została wywieziona z kabiną przez firmę, która zajmuje się wynajmem toalet. - Chwilę przed biegiem wyszłam za potrzebą i nagle poczułam, jak wszystko zaczyna się ruszać - powiedziała Ek Hagen. - Toaleta była wciągana na pakę ciężarówki, a ja siedziałam w środku z opuszczonymi do kolan spodniami, krzycząc wniebogłosy - opisała całą sytuację. - Teraz wspominam to z humorem, ale wtedy nie było mi do śmiechu. Bałam się, że zginę - dodała. Na pewno nikomu nie byłoby do śmiechu w takiej sytuacji. Zginąć na golasa?!