Messi śniadanie w niedzielny poranek zjadł w towarzystwie efektownego pucharu za triumf w Lidze Mistrzów. Kawa i rogalik na pewno smakowały wyśmienicie z najcenniejszym klubowym trofeum na Starym Kontynencie u boku.Huczne świętowanie dopiero się zacznie, kiedy piłkarze Luisa Enrique wrócą do stolicy Katalonii. W sobotę Barcelona pokonała w finale Ligi Mistrzów w Berlinie Juventus Turyn 3-1 i po raz piąty w historii zdobyła to trofeum. Messi w tym spotkaniu wprawdzie gola nie zdobył, ale jak zwykle był jedną z czołowych postaci drużyny. Argentyńczyk zaliczył w tym spotkaniu asystę.