Walijczyk kapitalnie trafił z wolnego w 28. minucie i podwyższył na 2-0, ale w drugiej połowie nasłuchał się gwizdów swoich kibiców. W 72. minucie miał wyśmienitą okazję, gdy wyszedł na sam na sam z bramkarzem. Zdecydował się na strzał i nie trafił, a tymczasem Cristiano Ronaldo czekał na podanie, po którym zostałoby mu jedynie wpakować piłkę do pustej bramki. Bale zachował się egoistycznie, a Ronaldo nie krył wściekłości. Jego gesty i mina zostawiają wątpliwości, co sądził o decyzji Walijczyka. Po meczu starał się go bronić Isco. Przekonywał, że Bale nie zignorował Portugalczyka. - Każdy piłkarz sam podejmuje decyzje. Bale nie widział Cristiano - powiedział Isco. Tutaj znajdziesz relację z meczu