Mistrzowie Anglii już dawno stracili szansę na obronę tytułu, jednak fani z pewnością liczyli, że drużyna będzie walczyć przynajmniej o miejsce w pierwszej czwórce Premier League, które pozwoliłoby w przyszłym sezonie wystąpić w Lidze Mistrzów. Tymczasem we wtorek w derbowym spotkaniu "The Citizens" nie pozostawili złudzeń, kto w tym momencie jest lepszy w Manchesterze. Goście wygrali na Old Trafford 3-0 po dwóch bramkach Edina Dżeko i trafieniu Yai Toure. To była już 10. porażka ligowa Manchesteru United w tym sezonie, a ponadto z rywalem z tego samego miasta, musiała więc wywołać wściekłość fanów. Cześć z nich nie zamierzała patrzeć na to wszystko bezczynnie i starała się wytłumaczyć Moyesowi, co myśli o takich wynikach. Ponieważ na angielskich stadionach ławki rezerwowych przeważnie są usytuowane na trybunach i nie są odseparowane od kibiców, mogli oni z bliska dać upust wściekłości. Najbardziej krewkich musieli uspokajać ochroniarze, a jednego z nich trzeba było nawet wyprowadzić. Po zakończeniu meczu ochroniarze musieli też strzec wiszącego na trybunach baneru "Wybrany" z podobizną Moyesa, bo kibice chcieli go zerwać. Dostało się też Fergusonowi, najprawdopodobniej ze względu na jego rolę w namaszczeniu następcy. Zobacz terminarz i tabelę Premier League