Ten nietypowy ślubny kobierzec znajdował się na trybunie honorowej stadionu, zaś w wypełnionej do ostatniego miejsca loży zasiedli przyjaciele, rodzina państwa młodych, władze Zabrze i klubu oraz kibice Górnika. Atmosfera ślubu była niezwykła, w dużej części przypominająca klimat meczów rozgrywanych przy Roosevelta. A ślubu oblubieńcom udzieliła Małgorzata Mańka-Szulik, prezydent Zabrza. - Cieszę się, że mogę w tym wyjątkowym dniu być z wami i udzielić wam, ludziom z pasją, ślubu. Gratuluję pomysłu i życzę, by wasza miłość była tak silna, jak kroki, które Was tu przywiodły - mówiła niezwykle wzruszona prezydent Zabrza podczas udzielania ślubu. Dodajmy, że po raz pierwszy w trakcie swojej kadencji pani prezydent udzielała ślubu. I to na stadionie... A Łukasz i Ania dostali wiele prezentów, z których jeden był szczególny - karnet na mecze Górnika Zabrze... Kibice i przyjaciele nowożeńców przygotowali na stadionie niespodziankę. Rozwiesili bowiem transparent z napisem: "Ania i Łukasz", a w środku znajdował się herb Górnika. Nic dziwnego, że świeżo upieczeni małżonkowie ze łzami w oczach opuszczali stadion Górnika...