W miejscowości Arskogarsandur goście podczas kąpieli popijają piwo nalewane z osobistych dystrybutorów zamontowanych na stoliczkach przy drewnianych baliach. Kilka z nich ustawionych jest również na zewnątrz, umożliwiając "piwny relaks" z widokiem na fiord Eyafjordur. Piwo dostarczane jest specjalnymi rurami z położonego obok browaru prosto do systemu kąpielowego, zamiast wody. Zdjęcia Gunnarssona w balii pełnej piwa i kuflem w ręku obiegły media społecznościowe, a klip video obejrzało 22 miliony osób na świecie. Zdaniem kierownictwa kompleksu Spa Islandia, która w sensacyjny sposób doszła do ćwierćfinału ubiegłorocznych piłkarskich mistrzostw Europy we Francji, stała się po turnieju tak popularna turystycznie, że branża bije rekordy. Gunnarsson, który kupił pakiet 10 procent akcji, powiedział na łamach lokalnych mediów, że "piwo to narodowy napój Islandii, a kąpiel w nim jest kilkusetletnią tradycją; nie tylko rewitalizuje skórę lecz świetnie wpływa na regenerację organizmu po wysiłku sportowym nie wspominając już o efekcie psychicznym". Islandzki dziennik "Visir" przypomniał, że piłkarz Cardiff City znany jest nie tylko ze swojej miłości do piwa lecz też z ekscentrycznego zachowania. Gazeta zwróciła uwagę, że na zdjęciach ze Spa Gunnarsson nie ma już słynnej "brody wikinga", która robiła furorę i siała strach u rywali podczas Euro. "Niedawno ją zgolił ku rozpaczy całego narodu lecz jej nie wyrzucił, tylko zrobił przynęty na ryby z wplecionymi we włosy kawałkami materiału w kolorach islandzkiej flagi".