Każdy, kto grał w piłkę wie, że nie ma lepszego sposobu na upokorzenie przeciwnika, niż przepuszczenie mu piłki między nogami. W gwarze piłkarskiej mówią o takim zagraniu "siatka", "dziura", "kanał", czy "tunel". Anglicy takie zagranie nazywają "nutmeg", bądź "panna". Dostać w meczu jeden "kanał", to powód do wstydu, ale trzy? To już okrutne poniżenie. W meczu Liverpool - Chelsea, dwukrotnie "siatkę" Terry'emu zakładał Luis Suarez, raz zrobił to Andy Carroll. Zresztą, zobaczcie sami: