- Wypuszczam je przed i po zawodach w okolicach basenu. Zapewniam jednak, że nikomu nie dzieje się krzywda i nie dochodzi do rozlewu krwi. Loba, Duende i Dorada samą swoją obecnością działają odstraszająco - powiedział opiekun drapieżników Oscar Martos. Korzystanie z pomocy zwierząt nie jest niczym nowym. Na kortach Wimbledonu porządku strzeże jastrząb Rufus.