- Najwidoczniej ktoś musiał powiedzieć, że już odpadłem z turnieju i inni pomyśleli, że pojechałem do domu, więc postanowili sobie wziąć kilka rzeczy na pamiątkę - relacjonował z humorem Young. Znalazł zastępcze buty, w których grał w meczu z rozstawionym z "piątką" Wawrinką. Szwajcar, który wygrał 6:4, 1:6, 6:3, 6:4, dowcipnie zareagował na wiadomość o kłopotach rywala. - Zapewniam, że to nie mój trener zabrał te buty - podkreślił triumfator tegorocznego Roland Garros.