Luis Enrique zdjął obrońcę z boiska w 75. minucie, wówczas za Alvesa wszedł jego rodak Adriano. Rozjuszony Brazylijczyk storpedował w odwecie bidon ustawiony po drodze do ławki rezerwowych Barcelony. Dla Alvesa spotkanie z Manchesterem City było bardzo udane. Obrońca pod koniec pierwszej połowy miał nawet bardzo dobrą sytuację strzelecką, ale nie wykorzystał jej i nie wpisał się na listę strzelców. Mecz Ligi Mistrzów był dla niego okazją do rehabilitacji, za słabe spotkanie ligowe z Malagą, w którym znacznie przyczynił się do porażki.Zobacz zachowanie Alvesa po zejściu z boiskaKamil Kania