"W ten sposób chcemy mu zapewnić bezpieczeństwo, stabilizację i dajemy mu jakieś perspektywy" - napisano na oficjalnej stronie klubu. Obecnie przeciwko Breno nadal jest prowadzone śledztwo, a on sam jest w areszcie śledczym. Skazany został na trzy lata i dziewięć miesięcy. Przeciwko takiemu wyrokowi została już wniesiona apelacja. Breno przebywa za kratkami od 4 lipca za podpalenie wynajmowanej willi. Do Bayernu trafił w wieku 18 lat, a bawarski klub zapłacił za niego 12 milionów euro, ale nie zaistniał na niemieckich boiskach. Jak powiedział adwokat zawodnika, piłkarz jeszcze nie parafował umowy, ale na pewno skorzysta z oferty FC Sao Paulo. Marzy bowiem o powrocie do swojego kraju i żony Renaty. Na pierwszym miejscu jednak stawia załatwienie spraw w Niemczech.