Po zwycięstwie polskich piłkarzy 2-0 nad Niemcami w eliminacjach Euro 2016 w kraju zapanowała euforia. Historyczny triumf nad zachodnim sąsiadem rzeczywiście, na pięć minut, przyćmił niedawny triumf polskich siatkarzy w mistrzostwach świata. "Poniekąd zepchnęliśmy siatkarzy z piedestału" - wymsknęło się także Rybusowi, choć tylko on sam wie, co dokładnie miał na myśli. Być może właśnie to, że na moment piłka nożna znów zepchnęła na drugi plan siatkówkę. Tak czy inaczej po słowach Rybusa w sieci zawrzało - no bo jak można porównywać jednorazowy wyskok z tytułem mistrza świata. Pewnie nikogo z siatkarzy słowa piłkarza specjalnie nie oburzyły, ale przeprosić postanowił sam prezes Boniek. Na Twitterze napisał: "Krzysztof Ignaczak - sorry głupio wyszło, jesteście przed nami i bierzemy z Was przykład, Rybus nikogo nie chciał obrazić, Łączy nas piłka". Czemu prezes te słowa skierował akurat do Ignaczaka? Być może chodziło o piątkowy felieton naszego libero w "Przeglądzie Sportowym". "Polacy wygrali w piłkę z Niemcami! My zeszliśmy na drugi plan. To zresztą chciał chyba przekazać Maciek Rybus. (...) On po prostu słusznie zauważył, że przez ten jeden mecz zostaliśmy odsunięci w cień. I tak jest! Kochani piłkarze, nie jestem o was zazdrosny, ale o liczbę ludzi trzymających za was kciuki. (...) Nigdy nie dorównamy fenomenowi piłki nożnej, to wiemy od dawna. Ale będziemy wszelkimi sposobami próbowali wdrapać się na ten piedestał poprzez kolejne sukcesy, których jest przecież sporo na naszym koncie, a myślę, że przed nami kolejne" - napisał Ignaczak. A my życzymy kolejnych sukcesów obu reprezentacjom!