- Jeśli ktoś posiada środki lub możliwości, aby pomóc nam w wyrównaniu tego boiska, bardzo prosimy o kontakt - mówi łamiącym się głosem Mateusz Chmielewski, trener PKS Radość w nagraniu na jednym z portali społecznościowych. Widać na nim kompletnie zrujnowaną przez zwierzęta płytę, na której zawodnicy A-klasowej drużyny rozgrywali swoje mecze. Zniszczenia wyrządzone przez dziki przerastają możliwości finansowe klubu. Dość powiedzieć, że w Radości już raz z taką samą sytuacją się mierzyli. Zamontowano płot, trawę spryskano preparatem odstraszającym zwierzęta. Wszystko na nic. Malowniczy stadionik otoczony z każdej strony lasem raz po raz pada ofiarą jego mieszkańców. Na kolejny remont po prostu nie ma pieniędzy. Rozwiązaniem byłaby oczywiście instalacja sztucznej murawy, ale na to także brak środków w klubowej kasie. AD