Chilijczyk nie pojawił się w wyjściowej jedenastce "Starej Damy" podczas niedzielnego szlagieru. Okazało się, że dwa dni wcześniej za długo "zabalował". Włoskie media obiegły fotografie piłkarza sprzed turyńskiego baru, gdzie widziano go w piątek nad ranem. Jak podała "La Gazzeta dello Sport" pomocnik nie tylko przebywał w nim do późna, ale i wdał się w bójkę z jednym z gości. Na dodatek zaspał i spóźnił się na trening. Na reakcję klubu nie trzeba było długo czekać - kara 100 tysięcy euro to rekordowa suma w historii "Starej Damy" "Vidal jest typowym zawodnikiem z Ameryki Południowej. Historia piłki jest pełna tego typu sytuacji" - powiedział Giuseppe Marotta, dyrektor Juventusu Turyn, na antenie stacji Rai Sport. "Sivori (były wielki gracz Juventusu i reprezentacji Argentyny - przyp. red.) był jednym z nich, podobnie jak Angelillo (była gwiazda Interu i Argentyny - przyp. red.), a także wielu innych. Ludzie z Ameryki Południowej już tacy są. W niektórych sytuacjach postępują na swój własny sposób, znajdą sposób, aby świętować i się bawić" - dodał. "Naszym zadaniem, jako klubu, jest trzymać Artura na uwięzi i go kontrolować. Na razie nie możemy wiele na ten temat powiedzieć. Grzywna w wysokości 100 tysięcy euro? Być może to nie wystarczy" - stwierdził Marotta. Vidal, który do Juventusu trafił w 2011 roku z Bayeru Leverkusen, w letnim oknie transferowym był przymierzany do kilku innych klubów. Turyńczycy nie zdecydowali się jednak sprzedać jednej ze swoich gwiazd. "Mieliśmy poważne oferty za Paula Pogbę i Vidala z czołowych klubów europejskich, ale ich nie przyjęliśmy" - powiedział Marotta. Zobacz terminarz i tabelę Serie A