Pierwotnie zjazd miał się rozpocząć o godzinie 12, ale z powodu utrzymującej się w środkowej części trasy mgły start przekładano - najpierw na 12.30, potem na 13.15 i na 14.30. Pogoda się nie poprawiła, więc zmagania przeniesiono na niedzielę na 13.30. Jednak zawodnicy nie ruszyli ze szczytu przez ponad dwie i pół godziny, nie wiedząc, czy będą mogli wystartować. Na wysokość ok. 2800 m helikopterem dostarczono im zapiekanki, wafelki i owoce. W niedzielę odbędzie się także zjazd kobiet, zaplanowany na godzinę 11.15.