Zawodniczka, która od 2019 roku reprezentuje Polskę, mogła być zadowolona już po programie krótkim solistek. Dynamiczny i spójny występ, który bardzo spodobał się publiczności, a za którzy otrzymała 62,34 pkt, pozwolił jej na zajęcie czternastego miejsca i zapewnił awans do programu dowolnego. W programie dowolnym także zaprezentowała się z bardzo dobrej strony i awansowała na znakomitą, jedenastą pozycję, najlepszą w jej dotychczasowej karierze. I to po bardzo trudnym sezonie i kompletnie nieudanych mistrzostwach Europy. Piękne wyznanie dotyczące Polski. "Dom to nie jest jakaś kropka na mapie" Rok temu Kurakowa zajęła w ME czwarte miejsce, a przed dwoma laty - piąte. Była więc uznawana za jedną z kandydatek do medalu w tegorocznej imprezie wśród solistek, ale nic z tego nie wyszło. W Kownie nasza zawodniczka zajęła dopiero 25. miejsce w programie krótkim i nie zdołała awansować nawet do programu dowolnego. To zostawiło na jej psychice spore ślady, o czym zresztą wprost powiedziała w rozmowie z Eurosportem. "Szczerze mówiąc, od kiedy tu przyjechałam, a nawet dłużej, przez ostatnie sześć tygodni, miałam największego doła mentalnego. Największą motywacją dla mnie było, że pojadę do Polski" - szczerze przyznała Kurakowa. A w dalszej części swojej wypowiedzi w pięknych słowach wyznała, czy jest dla niej Polska. Chciała być potrzebna Jej przygoda z Polską rozpoczęła się wiele lat temu. Jak mówiła w 2021 roku w rozmowie z Interią, wybrała nasz kraj, bo tutaj czuła się zwyczajnie najbardziej potrzebna. "Bardzo chciałam kontynuować starty w zawodach, dawać radość ludziom, którzy chcieli mnie oglądać i tym, którzy mnie wspierali. Kilka razy przyjeżdżałam do Polski przed podjęciem decyzji o zmianie reprezentacji narodowej. I naprawdę poczułam, że jestem tutaj potrzebna. A to ważne, żeby czuć się potrzebnym" - mówiła Kurakowa. Początkowo nie wszyscy akceptowali to, że będzie startować dla Polski. Teraz jednak stała się największą gwiazdą naszego łyżwiarstwa figurowego. I mimo niepowodzenia w Kownie nadzieją, że jeszcze doczekamy się medalu mistrzostw Europy w tej pięknej, choć przeżywającej kryzys w Polsce dyscyplinie. Występ w Montrealu był zresztą zapowiedzią, że stać ją na bardzo wiele.