Hanna Mazur w EYOF triumfowała na 1500 m. Srebro wywalczyła na 1000 m i w sztafecie mieszanej. Brąz zdobyła na 500 m. Zimą szaleje nie tylko na krótkim torze, ale również na długim. W przeszłości brylowała w nieoficjalnych mistrzostwach dzieci - Viking Race rozgrywanych na torze Thialf w Heerenveen. Latem z kolei szaleje we wrotkarstwie. Mazur jest pewna siebie, co w sporcie jest bardzo ważne. Kiedy zagadnąłem ją, że była gwiazdą reprezentacji na EYOF, odparła: - Tak. Właśnie tak można chyba powiedzieć. Jeszcze przed zawodami byłam kandydatką do medali w short tracku. Wiedziałam jednak, że będę się musiała sporo namęczyć, by sięgnąć po złoto. Zdobyłam go i to jeszcze na ulubionym dystansie - 1500 metrów. Skazana na sport. Uprawia trzy dyscypliny Mazur była skazana na sport. Jej tata - Witold - to wieloletni reprezentant Polski w łyżwiarstwie szybki. Startował także w sporcie wrotkarskim. Po zakończeniu kariery przez wiele lat pracował z kadrą żeńską i męską w łyżwiarstwie szybkim, przyczyniając się do największych sukcesów tej dyscypliny sportu. Mama - Agnieszka Ziemczonek - to była narciarka. Po zakończeniu kariery pracowała jako trenerka w reprezentacji Polski w narciarstwie alpejskim. Na co dzień pracuje w UKS Orlica Duszniki-Zdrój. To klub, którego barwy przywdziewa właśnie Mazur. Nasza gwiazda EYOF przygodę ze sportem zaczynała od rolek. Potem dołożyła do tego jeszcze short track, a na końcu, bo wciąż jej było mało, zaczęła uprawiać jeszcze łyżwiarstwo szybkie. Wszystkie te trzy dyscypliny trenuje jednocześnie. Mało tego. We wszystkich zdobywa medale mistrzostw Polski. - Byłam skazana na sport i poszłam w tym kierunku. Lubię to, co robię. Skoro jestem dobra w tym, co robię, to chyba trzeba dalej w to brnąć - mówiła z dużą pewnością siebie w rozmowie z Interia Sport. Na razie dla Mazur, z racji młodego wieku, sport jest zabawą. Powoli jednak musi zacząć myśleć o przyszłości. Jak sama przyznała, chciałaby - najdłużej, jak to tylko będzie możliwe - uprawiać te trzy sporty. - Latem nie ma lodu przez dwa-trzy miesiące. Wtedy mogę się poświęcić treningom na rolkach, które z kolei pomagają utrzymać mnie w ryzach startowych. Dzięki temu nie zapominam, jak to jest walczyć ze stresem. Dopóki nie będę zmuszona do podjęcia decyzji, chciałabym kontynuować treningi w trzech sportach - przyznała. Na ten sezon celem dla Mazur były właśnie starty w short tracku. Choć jest zawodniczką kadry juniorów w łyżwiarstwie szybkim, to jednak z racji młodego wieku nie może jeszcze wystąpić w mistrzostwach świata juniorów. Z kolei w short tracku miała EYOF i to była jej główna impreza na tę zimę. Nie zapomina jednak o długim torze. W listopadzie ubiegłego roku wystąpiła w mistrzostwach Polski seniorów, w którym zajęła siódme miejsce na 500 m. Ambitny cel. Start w zimowych igrzyskach za trzy lata Na co dzień Mazur trenuje short track w kadrze z Dariuszem Kuleszą i Bartoszem Konopko. Przygotowaniem siłowym w jej wypadku zajmuje się Karol Buzun. W klubie trenerami są oczywiście jej rodzice. - Tak naprawdę każdy z tych trenerów odgrywa ważną rolę - przyznała 14-latka. Mazur ma wielkie sportowe marzenia. Celem jest medal olimpijski. Najlepiej złoty. To marzenia każdego sportowca, ale nie każdy może je spełnić. 14-latka stawia jednak przed sobą ambitne cele. Za trzy lata w Cortinie d'Ampezzo i Mediolanie odbędą się zimowe igrzyska olimpijskie i ona chciałaby na nie pojechać. Będzie miała wówczas 17 lat. - Widzę taką szansę. Chciałabym pojechać na te igrzyska, by poznać ich atmosferę, bo wtedy raczej o medal jeszcze nie powalczę, choć nigdy nie wolno się skreślać. Myślę jednak, że w 2030 roku to już na pewno włączę się do walki o medal olimpijski - zapowiedziała. Rzuciła tradycyjną szkołę. Wybrała "Szkołę w Chmurze" Co ciekawe, Mazur od roku nie chodzi do szkoły, ale się edukuje. Uczy się zdalnie. Jest uczennicą warszawskiej "Szkoły w Chmurze". "To nowoczesna szkoła podstawowa i liceum. Niepubliczna i darmowa. W Twoim domu. Dla każdego dziecka w Polsce! »Spakowaliśmy« podstawę programową do platformy online, z której można korzystać w dowolnym miejscu na świecie. Czas, który zostanie po spełnieniu koniecznych wymagań, uczeń planuje samodzielnie" - czytamy na stronie internetowej tej innowacyjnej szkoły. "Uczniowie nie chodzą wtedy do szkoły, nie mają obowiązkowych lekcji, zadań domowych i sprawdzianów. Zamiast tego uczą się w wybrany przez siebie sposób w dowolnym miejscu na świecie, a ich jedynym obowiązkiem szkolnym jest rozwiązanie rocznych testów (pisemnego i ustnego) z obowiązkowych przedmiotów. Tak jak w każdej szkole uczeń otrzymuje świadectwo na zakończenie roku. To ścieżka edukacji dla rodzin, które cenią pielęgnowanie relacji, rozwijanie pasji i odkrywanie świata na własnych zasadach" - można przeczytać dalej. - Nie muszę codziennie wstawać o godzinie siódmej rano i siedzieć na lekcjach przez 7-8 godzin. Mogę wstawać kiedy chcę, a nie ukrywam, że lubię sobie długo pospać. Tylko ode mnie zależy, jakiego przedmiotu chcę się uczyć danego dnia. Sama dyktuję sobie tempo nauczania. Sama decyduję o tym, kiedy chcę zdawać dany przedmiot. Tak naprawdę ten rok szkolny mam już prawie cały zaliczony. Zdałam wszystkie egzaminy końcowe. Została mi tylko matematyka i wiadomo egzamin ósmoklasisty w maju. Ten będę pisała na Stadionie Narodowym w Warszawie. Na te ważniejsze egzaminy muszę jeździć do Warszawy, ale te zaliczające rok nauki, mogę zdawać online - opowiadała Mazur. 14-latka uważa, że dzięki tej formie nauczania, może znacznie więcej czasu poświęcić na sport. To przekłada się na lepsze wyniki. - Nie ukrywam, że w tradycyjnej szkole nie przepadali za mną nauczyciele. Wiem doskonale, że jestem specyficzną osobą. Jestem arogancka i pyskata. W tej szkole nie mam z tym problemu. Do tego omija mnie niepotrzebny stres związany z kartkówkami sprawdzianami. Zdaję tylko z każdego przedmiotu jeden egzamin na cały rok szkolny i to w dowolnym momencie - opowiadała. Tę formę nauczania zasugerowali naszej zawodniczce jej rodzice. Sama Hania jest na tyle zadowolona, że planuje dalszą naukę w "Szkole w Chmurze" także w liceum. Poza uprawianiem sportu i nauką Mazur ma jeszcze czas na hobby. Dużo czasu spędza przed monitorem, grając na komputerze. Uwielbia wypady ze znajomymi.