Oskar Kwiatkowski triumfował w szwajcarskim Scuol w slalomie gigancie równoległym. To dla niego piąte podium w karierze, ale pierwsza wygrana. Wcześniej żaden Polak nie dokonał tej sztuki. Rok temu wśród pań triumfowała w tej samej konkurencji Aleksandra Król. Jak się okazało, sukces ma swoją cenę. Oskar Bom, trener naszej kadry, zapowiedział przed sezonem, że jeśli którykolwiek ze snowboardzistów wygra zawody Pucharu Świata, to on goli całkowicie głowę. Sukces ma swoją cenę. W PZN powariowali - Stwierdziłem, że z obowiązku, solidaryzuję się z naszym trenerem. I też potwierdziłem, że jeśli zawody Pucharu Świata wygra któryś z naszych zawodników, to golę się na łyso. Może trochę nie wierzyliśmy - śmiał się Winkiel w rozmowie z Interia Sport. Sekretarz generalny PZN jeszcze w czasie konkursu Pucharu Świata w Zakopanem paradował z długimi włosami, które wystawały spod czapki. Kilkadziesiąt minut później spotkałem go w Zakopanem... zupełnie łysego. Niezwykła wiadomość od Oskara Kwiatkowskiego. "Może nie rób tego" Zapytany o to, co powie teraz jego żona, odparł: - Żonie napisałem wcześniej, a ona odpisała: najwyżej będziesz chodził w czapce. - Jak kończyli mnie golić, to napisał do mnie Oskar Kwiatkowski: "Może nie rób tego. Masz piękną bujną fryzurę. Jeszcze cię nie poznają w związku i nie wpuszczą do pracy" - śmiał się Winkiel. Sekretarz generalny przyznał, że to był jeden z elementów motywacji wymyślony przez sztab szkoleniowy. Podobno w przypadku zdobycia medalu w mistrzostwach świata, jakie odbędą się w lutym w Bakuriani, ogolić się ma sam Kwiatkowski. Z Zakopanego - Tomasz Kalemba, Interia Sport