Jewgienij Pluszczenko to jeden z największych mistrzów łyżwiarstwa figurowego w całej historii tej dyscypliny. Był mistrzem olimpijskim wśród solistów w Turynie w 2006 i Soczi w 2014 roku. Trzykrotnie został mistrzem świata. W 2017 roku zajął się organizacją gal łyżwiarskich i trenowaniem dzieci. Stał się jednak także przedstawicielem wasalizmu wobec Putina, wspierając agresję rosyjską. - Światu zrobiono pranie mózgu, wmawiając wszystkim, że to my jesteśmy ci źli - mówił Jewgienij Pluszczenko. On także zorganizował w St. Petersburgu zawody łyżwiarskie "Union of Champions", które w gruncie rzeczy są próbą wsparcia poczynań rosyjskich i Putina. Tak było podczas poprzedniej tego typu gali w Tule, która przerodziła się w propagandowy wiec pod auspicjami mistrza Pluszczenki. Wojna w Ukrainie. Symboliczny upadek Siemienienki W St. Petersburgu doszło jednak do głośno opisywanego wypadku na lodzie, gdy Jewgienij Siemienienko, jeden z największych talentów rosyjskiego łyżiwarstwa, podczas próby wykonania poczwórnego skoku upadł i uderzył w lód. Kilka razy próbował wstać i kontynuować występ, potem pogubił się w przestrzeni i wjechał w miejsce zajmowane przez kibiców. Łyżwiarz został zabrany z areny na noszach. Nagranie tego upadku i następnie dziwnego zachowania łyżwiarza obiegło świat. Jewgienij Siemienienko zachował się tak nietypowo z racji wstrząśnienia mózgu, które wykazały badania w szpitalu, ale film stał się pewnym symbolem poczynań rosyjskich w Ukrainie. "Najpierw upadek z wysoka, potem dezorientacja, wreszcie chaos i ruchy w nieprawidłowym kierunku" - komentują Ukraińcy. Młody łyżwiarz nie wiedział, co się dzieje; stracił równowagę, orientację i wpadł w widzów. Jednym z powodów miała być kiepska jakość lodu, fatalne oświetlenie tafli i słaba jakość organizacji zawodów. - Nie ma lepszej metafory ataku Rosji na Ukrainę - komentują teraz obserwatorzy.