Trwa dyskusja nt. powrotu Rosjan do rywalizacji. Małysz postawił sprawę jasno
Międzynarodowa Federacja Narciarska i Snowboardowa postanowiła przeprowadzić ankietę wśród członków rady, którzy zdecydowali o dalszych losach Rosjan i Białorusinów w Pucharze Świata. Na temat ich ewentualnego powrotu do rywalizacji wypowiedział się teraz Adam Małysz. Prezes Polskiego Związku Narciarskiego wyłożył kawę na ławę.

Temat powrotu Rosjan i Białorusinów do sportu powraca jak bumerang. Tym razem kontrowersje objęły środowisko sportów zimowych. Międzynarodowy Komitet Olimpijski, wzorem letnich igrzysk w Paryżu, postanowił dopuścić sportowców z Rosji i Białorusi pod neutralną flagą, o ile nie są oni powiązani z resortami siłowymi ani nie popierają otwarcie rosyjskiej agresji na Ukrainę.
Swoje stanowisko zajęła także Międzynarodowa Federacja Narciarska i Snowboardowa, która rozesłała do krajowych związków ankietę dotyczącą możliwości dopuszczenia zawodników z tych państw do startów w sezonie zimowym 2025/2026. Jak ujawnił były biathlonista Tomasz Sikora, dokument podkreślał potrzebę zachowania "stuprocentowej neutralności politycznej" i wspierania sportowców bez względu na ich narodowość.
Kluczowe głosowanie odbyło się 21 października. Ostatecznie członkowie rady FIS zdecydowali, że rosyjscy i białoruscy sportowcy nie będą mogli tej zimy startować w zawodach Pucharu Świata w narciarstwie klasycznym, alpejskim, dowolnym, szybkim ani snowboardzie. Wynik był jednak bardzo wyrównany - dwunastu członków zagłosowało przeciwko powrotowi zawodników, dziesięciu było za.
Adam Małysz przemówił ws. Rosjan. "Sankcje powinny obowiązywać"
Adam Małysz przyznał, że był zaskoczony, iż temat powrotu Rosjan w ogóle pojawił się w agendzie. "Sądzę, że u nas nikt nawet o tym nie myślał w obliczu tego wszystkiego, co się aktualnie dzieje w związku z wojną. Te dwa kraje od dłuższego czasu dobijają się i chcą wrócić. My sobie tego na pewno nie wyobrażamy" - powiedział prezes PZN w rozmowie z "TVP Sport".
Jednocześnie zaznaczył, że nie wszyscy sportowcy z Rosji czy Białorusi popierają działania swoich władz, jednak jego zdaniem utrzymanie sankcji pozostaje konieczne. "Jasne, że nie wszyscy zawodnicy popierają działania zbrojne, ale jeśli ma być jakikolwiek nacisk na te dwa państwa, to dotychczasowa polityka powinna być kontynuowana" - podkreślił.
Prezes Polskiego Związku Narciarskiego uważa, że świat sportu nie powinien ulegać ani politycznym naciskom, ani stereotypom. "Sankcje powinny obowiązywać, powinny być widoczne i tamta strona powinna je czuć" - podsumował.













