Pierwszy kwalifikacyjny przejazd Kwiatkowskiego przyniósł mu jeszcze lokatę w czołowej dziesiątce, ale w drugiej eliminacyjnej próbie na niebieskim torze Polak wypadł już dużo gorzej i tylko dzięki temu, że czasy zostały zsumowane, zdołał w ogóle zapewnić sobie miejsce dające start we właściwej części rywalizacji. Kwiatkowski był jednak dopiero czternasty w gronie szesnastu zakwalifikowanych narciarzy, w związku z czym w 1/8 finału trafił na rozstawionego z "trójką" Benjamina Karla. Austriak jechał po torze czerwonym, a Polak niebieskim. Karl dobrze rozpoczął rywalizację i miał na pierwszym punkcie pomiarowym ponad pół sekundy przewagi. Kwiatkowski niwelował jednak różnicę i na mecie uległ rywalowi o 0,04 sekundy. Różnica była więc minimalna, ale jednak premiowała Austriaka. Nasz zawodnik został tym samym wyeliminowany już na etapie 1/8 finału. Wcześniej na etapie kwalifikacji swój udział w zawodach zakończyli Michał Nowaczyk, który zajął trzydzieste trzecie miejsce, i Andrzej Gąsienica-Daniel, który był czterdziesty drugi. Thurnbichler zdradził kulisy treningów. W tym tkwi problem Kubackiego W gronie pań mieliśmy trzy zawodniczki, ale i one odpadły już przed 1/8 finału. W eliminacjach brała udział Olimpia Kwiatkowska - siostra Oskara była dwudziesta. Weronika Dawidek była trzydziesta trzecia, a Maria Bukowska-Chyc trzydziesta piąta i także skończyły swój udział na kwalifikacjach. Następne zawody już za dwa dni Okazja do rewanżu nadarzy się już bardzo niedługo. W sobotę następne zawody Pucharu Świata odbędą się w Cortinie d'Ampezzo, gdzie również odbędzie się slalom gigant równoległy. W grudniu pucharowy cykl zagości jeszcze w Davos, gdzie zostanie rozegrany pierwszy w sezonie slalom równoległy. Nie do wiary, co robią polscy kibice. Stoch, Kubacki i Żyła zaskoczeni